Autor Wiadomość
Sacharuna
PostWysłany: Pon 4:43, 24 Gru 2007    Temat postu:

This Argentinean patient living in Spain has a chronic disease called Multiple Sclerosis with an evolution of 11 years affecting motility in lower limbs and refused previously to receive any pharmaceutical treatment. He flew with his wife to Peru for shamanistic experiences and healing with an open mind, grateful for any kind of physical and spiritual improvements. Around the third week of the treatment he began to move toes in both feet, an ability he lost completely 6 years ago. The progress was positive but very slow for the two months he spent with us. He said that he will be ready to go again to Peru in the near future to spend the whole 6 months in a row with Don Juan, the shaman who was in charge of him. During the time being there, he changed many habits and shed away his overweight, around 10 kilos and feeling much more vitality. We had a recorded interview with more details but sadly we lost the MP3-Recorder during that trip. In their own words they were far away of being disappointed of the spirituall experiences and healing. You can read his wife’s testimony that was published in this place:

http://www.taraka.pl/index.php?id=peru.htm

Carola Lavin Slawek
========================================================================================
Zpowodu braku czasu prosilem moja Zone o krotkie streszczenie naszej pierwszej proby wyleczenia / uzdrowienia naszego pierwszego oficjalnego Pacjenta z jednej z bardzo ciezkich chorob; ktory goscil u nas wraz ze swoja Zona miedzy: 16 Czerwca a 16 Sierpnia 2007 r. (niestety nie pisze Ona jeszcze tak dobrze po polsku, takze rzucilem jej krotkie streszczenie jak narazie tutaj po angielsku). Pomimo ze w pierwszej diagnozie robionej przez Don Juana, byl On dosc pewien ze powinien postawic calkowicie na nogi naszego Pacjenta w ciagu 2 miesiecy; tak jednak sie nie stalo! Zeby byc na 100% pewnym dlaczego jednak tak sie nie stalo jest za wczesnie dyskutowac to w tej chwili, nie chcemy tego robic a takze pacjent nie rzyczyl sobie za duzo rozmow na temat Jego leczenia. Dodam jednak ze leczenie bylo niezmiernie ciekawe wraz z paroma bardzo pozytywnymi oznakami fizycznymi lecz dosc powolnymi; nie nadmieniajac naszych niesamowitych wizualnych i nie tylko: doswiadczen z walki z "silami" choroby, kontakow z "energiami" przygotowujacych cialo do "naprawy" i "energiami" uzdrawiajacymi podczas wielu Ayahuasca ceremoni! Poza tym i Pajcent jak i Jego Zona byli i przeszli mozna powiedziec (jak to sami nadmienili nam) calkowita "metamorfoze" duchowa po tych jak juz nadmienilem nie do opisania doswiadczeniach uzyskanych podczas przedewszystkim Ceremoni Ayahuasci z Don Juanem.

Jacek Slawek
Kowi
PostWysłany: Nie 3:42, 23 Gru 2007    Temat postu: Leczenie w Klinice za pomocą ayahuaski i innych roślin.

Kiedyś przeglądając Waszą stronę natknąłem się na przypadek jakiegoś Hiszpana (chyba Hiszpana?- nie jestem pewien), który leczony był w Klinice z ciężkiej i praktycznie nieuleczalnej choroby, jaką jest stwardnienie rozsiane. Początkowo człowiek ten był całkowicie sparaliżowany od szyi w dół i po dwóch tygodniach leczenia u Was, zaczął on poruszac palcami stóp.

Co się z nim teraz dzieje, bo nic teraz nie ma o nim na waszej stronie. Są postępy w leczeniu?

A może leczycie również innych pacjentów? Możecie coś o tym napisać?

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group